Woda w kontaktach społecznych

Zanim wynaleziono pralkę, pranie było żmudnym, skomplikowanym procesem, który planowano z wyprzedzeniem. Zwykle zajmowało się nim wiele osób, ze względu na złożoność i liczbę czynności składających się na cały proces. Na starych fotografiach oraz obrazach można zobaczyć grupę osób na brzegu rzeki lub jeziora, które piorą odzież. Nawet współcześnie w niektórych regionach świata pranie wciąż odbywa się w tradycyjny sposób. Takie zbiorowe pranie było okazją do zacieśnienia więzi między członkami społeczności. Można było wówczas wymienić się plotkami albo prowadzić długie rozmowy, umilając sobie wielogodzinne i męczące obowiązki. Jednak od końca XIX wieku, odkąd stopniowo powszechnie zaczęto używać pralek, najpierw dość prostych w konstrukcji, później nieco bardziej skomplikowanych, pranie stało się po prostu zwykłym obowiązkiem, wykonywanym w zaciszu własnego domu.

W dyskusjach o historii, zwłaszcza starożytnej, zwykle skupiamy się na konkretnych wydarzeniach i osobach z przeszłości, pomijając codzienne życie prostych, szarych ludzi.

Jedną z czynności, jakie wykonywano niemal codziennie, było chodzenie po wodę. W miastach starożytnego Imperium Rzymskiego fontanny miejskie, do których woda doprowadzana była dzięki akweduktom, miały kilka zastosowań. Prawdopodobnie stanowiły pewnego rodzaju miejsce kultu, ich główną funkcją było jednak dostarczanie wody mieszkańcom miasta. Takie fontanny ulokowane były zwykle w dokładnie rozplanowanych, łatwo dostępnych miejscach, w regularnych odległościach. W Pompejach – mieście raczej średniej wielkości – takich fontann miejskich odkryto do tej pory około 40, a trzeba pamiętać, że bogaci obywatele posiadali prywatne źródła wody w swoich domach. Miejskie fontanny pełniły też funkcję społeczną – w okolicy fontann ludzie spotykali się i rozmawiali. Być może w okolicach fontann były lokowane ławki, na których można było usiąść i spędzić chwilę w towarzystwie innych osób.

Bardzo ważne dla ludzi antycznego świata było dbanie o ciało, między innymi przy pomocy wody.

Jednym z elementów kultury starożytnych Rzymian były łaźnie i termy. W takich termach ludzie z różnych warstw społecznych często spędzali długie godziny, nie tylko dbając o ciało, ale też zawierając interesy, rozmawiając o polityce, handlu czy ważnych społecznie sprawach. Dla poważanych mężczyzn w rzymskim społeczeństwie istotną częścią dnia była wizyta w łaźni. Najlepiej zachowanymi termami rzymskimi są Termy Karakalli z początku III wieku n.e. Podobną funkcję mogą mieć też sauny, prawdopodobnie wywodzące się ze Skandynawii, dokładniej z Finlandii. Wizyta w takiej saunie jest nie tylko elementem dbania o zdrowie, ale też umożliwia kontakt z innymi ludźmi. Obecnie istnieje wiele rodzajów saun, popularnych na całym świecie, zarówno w Europie, Ameryce czy Azji. W Korei Południowej popularne jest tzw. hanjeungmak, czyli tradycyjna koreańska sauna, część łaźni zwanej jjimjilbang. Koreańskie łaźnie pełnią podobną funkcję do term rzymskich – są miejscem spotkań towarzyskich i rodzinnych, choć oferują o wiele więcej atrakcji.

Choć może się to wydawać zaskakujące, żegluga również ma związek z kontaktami społecznymi, lecz w nieco szerszym kontekście. Dla historii żegluga, zarówno rzeczna jak i morska, stanowiła bardzo ważną odnogę gospodarki. W czasach przedindustrialnych transport drogą wodną był o wiele łatwiejszy, szybszy i tańszy, niż przewożenie towarów lądem. Jednak wraz z gospodarką, dzięki żegludze, rozwijały się również kontakty między różnymi społecznościami, czasem oddalonymi od siebie o wiele dni drogi. Handlarze i żołnierze umożliwiali łatwy, jak na tamte czasy, przepływ informacji oraz zwyczajów różnych kultur. Wymiana kulturowa stanowiła (i wciąż stanowi) istotny element w rozwoju technologicznym i społecznym danych grup ludności. Istnieje nawet powiedzenie, że podróże kształcą. Nie inaczej było w przeszłości – podróże pozwalały na rozwój społeczeństwa i na poznawanie nowych, wcześniej nieznanych sobie zwyczajów, wierzeń i wielu innych rzeczy, które zachęcały do dyskusji.