Błazenki i ukwiały

Znane z filmu „Gdzie jest Nemo” amfipriony (inaczej błazenki) muszą w ostatnim czasie mierzyć się z nowym zagrożeniem. Niestety już wcześniej ryby te padły ofiarą sukcesu animacji studia Pixar, który doprowadził do intensyfikacji ich połowów, stały się bowiem akwarystyczną atrakcją i popularnym prezentem. O ile mogły uciekać przed sieciami rybackimi, o tyle przed kolejnym zagrożeniem ciężko jest się ukryć – jest nim globalne ocieplenie.

Błazenki żyją w symbiozie z ukwiałami. Ryby odżywiają się planktonem, czyszczą czułki i zjadają martwe części ukwiałów, ukwiały tymczasem zapewniają amfiprionom ochronę i miejsce zamieszkania. Dodatkowo błazenki ciągle się poruszają, co zapewnia stały dopływ świeżej, natlenowanej wody gospodarzowi oraz chronią ukwiały przed napastnikami, tj. rybami ustnikowatymi. Mówiąc krócej – błazenki i ukwiały czerpią nawzajem korzyści ze swojej obecności.

Ukwiały należą do zwierząt z grupy parzydełkowców, posiadają czułki z licznymi parzydełkami, w których produkują toksyny niebezpieczne dla większości ryb. Na błazenkach nie robi to jednak wrażenia i pływają one swobodnie pośród czułków ukwiała. Nie dzieje się tak jednak od razu, bowiem błazenek musi wykształcić na swojej skórze specjalny śluz, który składem będzie podobny do śluzu gospodarza  i dzięki temu ochroni rybę przed jadem. Gdy już tak się stanie, ryba spędza całe życie w pobliżu swojego „domu”, nie oddalając się dalej niż na metr, bowiem mogłaby wtedy stracić swoją śluzowatą tarczę. Gdyby w jakiś sposób doszło do rozdzielenia i ryba musiałaby znaleźć nowego gospodarza, musiałaby pokryć się nowym śluzem.

Ukwiały żyją na rafach koralowych, a te mierzą się obecnie z problemami takimi jak blaknięcie, czyli utrata symbiotycznych glonów nadających kolor, co prowadzi do śmierci koralowców, czy zakwaszenie wód oceanicznych. Dobrostan ukwiałów zaś jest istotny dla reprodukcji błazenków, gdyż nie są one w stanie rozmnażać się w niestabilnym środowisku. Jeżeli średnia temperatura oraz zakwaszenie oceanów  będą nadal zrastać, przyspieszy to blaknięcie raf, co doprowadzi do śmierci dużej części koralowców, w tym ukwiałów. Śmierć ukwiałów równać się będzie wyginięciu błazenków, jako że nie będą one w stanie żyć i rozmnażać się bez ich pomocy. Wyginięcie ukwiałów, i błazenków, doprowadzi do spadku bioróżnorodności, która jest kluczowa dla sprawnego działania ekosystemów.

Czasami zmiana jednego lub dwóch czynników w środowisku, jak np. wzrost temperatury wody, który z naszej perspektywy może wydawać się niewielki, wpływa bezpośrednio lub pośrednio na cały ogromny ekosystem i wszystkie żyjące w nim organizmy. Ostateczne konsekwencje są często trudne do przewidzenia. Dlatego kiedy po raz kolejny usłyszymy o globalnym ociepleniu, przypomnijmy sobie o poczciwych błazenkach i zastanówmy, które z naszych codziennych decyzji mogą się przyczynić do ich uratowania.