Wstawcie wodę na herbatę

Wszystko zaczyna się od wody…

Woda stanowi punkt wyjścia dla wielu innych napojów, które już od wielu wieków uwielbiamy pić. Idealnym przykładem jest herbata.

Historia herbaty sięga tysięcy lat, a zaczęła się w Chinach.

Najbardziej popularna legenda o herbacie opowiada o mitycznym cesarzu Shennong, który zawsze pił gorącą wodę ze względów zdrowotnych. Pewnego razu do jego naczynia wpadły liście nieznanego krzewu, woda nabrała pięknego aromatui smaku. Najprawdopodobniej tak odkryto herbatę.

Chińczycy bardzo długo strzegli swojego naparu, ale w końcu dotarł on do Japonii. Tam herbatę zaczęto traktować wręcz jako świętość. W Europie pojawiła się dopiero około 1600 roku, za sprawą Holendrów. Zaskoczeni byli oni popularnością herbaty w Kraju Kwitnącej Wiśni i postanowili zacząć nią handlować. Około 1660 r. herbata trafiła do Anglii, gdzie początkowo, wśród elit, a później wszystkich obywateli, zyskała ogromną popularność. Powstała tam nawet tradycja jej picia tzw. „five o’clock”.

Przez wiele lat poznano i stworzono wiele gatunków herbat. Ich smak może być przeróżny – od delikatnego i słodkawego do cierpkiego i gorzkiego. Herbatę pije się samą, aromatyzowaną dodatkami w postaci np. suszonych owoców lub zabieloną mlekiem. W każdym domu herbatę podaje się inaczej. Może stanowić podstawę śniadania lub element wieczornego relaksu. Herbata posiada wiele właściwości, a odpowiedni sposób jej parzenia wydobywa wspaniały smak tego jakże popularnego produktu. To, jak ją zaparzymy, może zmienić nasze zdanie o niektórych gatunkach. Czy wiecie, jak trzeba zaparzyć zieloną herbatę, aby nie była gorzka?

Herbata czarna jest jedną z najpopularniejszych w Europie.

Zebrane liście odstawia się do zwiędnięcia, następnie skręca, poddaje fermentacji, a na koniec suszy. Za najlepsze uznaje się małe listki rosnące na samej górze krzewu, następnie duże liście, a za najgorsze – tzw. pył herbaciany. Są to resztki, które opadają z drzew lub pozostają po produkcji herbat liściastych. Znane odmiany herbaty czarnej to herbata cejlońska, herbata Darjeeling,, herbata Assam oraz herbata Yunnan. Czarna herbata zachowuje swoje walory smakowe nawet przez kilka lat, przez co od dawna była przedmiotem handlu. Jeszcze do XIX w. w Mongolii, Tybecie i na Syberii stanowiła formę waluty. Powinno się ją parzyć do 4 minut, w temperaturze 95 – 96℃.

Zielona herbata powszechnie uznawana jest za najzdrowszą.

To dzięki braku procesu fermentacji zachowuje ona wszystkie właściwości zdrowotne. Trwają badania nad jej wpływem na zmniejszenie ryzyka zachorowalności na choroby serca i niektóre nowotwory. Charakteryzuje się sporą ilością odmian i miejsc, w których jest uprawiana. Zawartość kofeiny w suchych liściach herbaty zielonej jest dwukrotnie wyższa niż w suchych ziarnach kawy. Jednakże ze względu na ilość surowca potrzebną do jej zaparzenia, finalnie w naparze zawartość kofeiny nie jest duża. Powinno się ją parzyć do 3 minut, w temperaturze 65 – 80℃.

Herbata czerwona Pu Erh poddawana jest specjalnemu procesowi fermentacji.

Co sprawia, że jest dużo intensywniejsza w smaku niż herbata czarna. Ma charakterystyczny gorzki smak, który bardzo często łagodzony jest aromatami, np. cytrynowym. Uznaje się, że ma najsilniejsze właściwości odchudzające i obniża cholesterol. Powinno się ją parzyć do 7 minut, w temperaturze 95 – 96 ℃.

Herbata biała charakteryzuje się przede wszystkim brakiem dodatkowej fermentacji.

Nie jest to typowy susz z liści, a młode pączki rośliny Camelia sinensi. Zbierane są one wiosną, a następnie suszone na słońcu. Spora ilość przeciwutleniaczy, którą posiada biała herbata odpowiada za właściwości odmładzające, zapobiega także chorobom układu sercowo-naczyniowego. Powinno się ją parzyć od 3 do 7 minut, w temperaturze 75 – 80℃.

Herbata Oolong jest nazywana również niebieską, szmaragdową, czy turkusową.

Jej proces produkcji jest najbardziej skomplikowany ze wszystkich herbat. Wymaga wielu etapów i zajmuje dużo czasu. Oolong charakteryzuje się delikatnym, kwiatowym smakiem oraz niewielką zawartością kofeiny. Poprawia pamięć i koncentrację, a także wspomaga pracę serca. Powinno się ją parzyć zaledwie 2 – 3 minuty, w temperaturze 95 – 96℃.

Mówi się, że woda jest matką herbaty.

Do zaparzania większości herbat sugeruje się wykorzystanie wody miękkiej. Jedynie herbacie cejlońskiej nie przeszkodzi twarda woda.

Woda kwaśna, czyli z pH poniżej 7, daje jasną barwę naparu i brak wyrazistego smaku. Woda o pH powyżej 7 (zasadowa), daje napar o intensywnej barwie, z warstwą osadu.

Warto również zwrócić uwagę na wskaźnik TDS (Total Dissolved Solids, czyli całkowita ilość rozpuszczonych w płynie substancji) – powinien być on na poziomie 50 – 150 ppm. Zbyt duża zawartość substancji rozpuszczonych w wodzie da metaliczny posmak, a ich brak sprawi, że liście herbaty nie uwolnią wszystkich swoich właściwości.

Wodę, która ma zapach chloru lub siarki, a także słonawy posmak (z powodu obecności chlorku sodu) powinniśmy wcześniej przefiltrować. Woda do zaparzania herbaty powinna być przede wszystkim świeża, podgrzewana tylko jeden raz. Zawiera wtedy dużo tlenu, który wpływa na smak naparu.

Wody na herbatę nie gotuje się. Powinno się ją jedynie doprowadzić do wrzenia. Najważniejszy jest tzw. „biały etap”. To moment zaparzenia wody, w którym przy brzegach pojawia się wiele pęcherzyków powietrza, a woda osiąga ok. 95 – 96℃. Jeśli w tym momencie nie zaprzestaniemy dalszego podwyższania temperatury, woda zostanie pozbawiona powietrza i tym samym stracimy na smaku i aromacie parzonej nią herbaty.

Jak widzicie, wiele czynników wpływa na smak i jakość tego jakże zdrowego naparu. Warto przetestować kilka gatunków i wybrać swój ulubiony, a później doprowadzić do perfekcji sposób przygotowania. Naszym patentem na dobrą herbatę jest dzielenie się nią z przyjaciółmi. Pamiętajcie – najlepszą przyprawą jest uśmiech i dobro!