Plastik, bakterie i ćmy

Mimo działań podejmowanych przez różne państwa i organizacje międzynarodowe, światowe zanieczyszczenie plastikiem wciąż jest bardzo duże. Co prawda, świadomość ekologiczna rośnie z roku na rok, ale wciąż nie jest na poziomie, który odpowiadałby potrzebom naszej planety. Dodatkowo, pandemia koronawirusa i spowodowany nią nagły zwrot w stronę jednorazowych opakowań, będących gwarantem sterylności, może odbić się negatywnie na postawach ekologicznych. Tymczasem recykling plastiku nie odbywa się na taką skalą, na jaką powinien. W samych Stanach Zjednoczonych – w 2017 roku – z prawie 35 milionów ton plastikowych odpadów recyklingowi poddano niecałe 3 miliony ton. To dramatycznie mało.

Chociaż ciągle trwają poszukiwania nowych, mechanicznych i chemicznych, sposobów na ponowne użycie plastikowych odpadów, czasami naukowcom z pomocą przychodzi natura, która dostosowuje się do zmieniających warunków. Niemieccy naukowcy, z Centrum Helmholtza w Lipsku, odkryli gatunek bakterii, który nie tylko rozdrabnia plastikowe odpadki, ale także używa ich jako źródła pożywienia. Szczep bakterii nazwany Pseudomonas sp. TDA1 odkryto na składowisku plastikowych śmieci, gdzie swobodnie żerowały na poliuretanowych odpadach. Poliuretan zabija większość bakterii, jednak  Pseudomonas sp. TDA1 okazały się być odporne na jego działanie i świetnie radziły sobie z pobieraniem z niego węgla i azotu.

Odkrycie to może wpłynąć na rozwój technik stosowanych w recyklingu plastiku, zwłaszcza w obszarze ponownego użycia poliuretanu. Wytrzymuje on wysokie temperatury, więc trzeba zużywać mnóstwo energii, żeby doprowadzić do jego stopienia. Właśnie z tego powodu stosuje się najprostsze możliwe rozwiązanie – gromadzi się duże ilości poliuretanowych odpadów na wysypisku, gdzie powoli rozpadają się, uwalniając toksyczne i często rakotwórcze związki chemiczne.

Nie tylko bakterie są dowodem na zmiany w naturze. W przeciągu ostatnich trzech lat odkryto już pięćdziesiąt nowych gatunków grzybów, które odżywiają się plastikiem. Okazało się również, że larwy motyla znanego jako barciak mniejszy są w stanie żywić się plastikowymi odpadkami, z czym wiązano duże nadzieje. Jednakże, po dokładniejszych analizach, naukowcy doszli do wniosku, że potrzeba byłoby ogromnej ilości larw barciaka, żeby pozbyć się odpadów. Dodatkowo larwy mogłyby stanowić poważne zagrożenie dla kolonii pszczół, co mogłoby doprowadzić do poważniejszych konsekwencji w postaci mniejszych zbiorów oraz podwyżek cen żywności. Nie jest to więc sposób, który na ten moment możemy wykorzystać.

Źródło: https://commons.wikimedia.org/wiki/Category:Achroia_grisella?uselang=war#/media/File:Achroia_grisella3.JPG; Autor: Adam Furlepa; Licencja: CC BY-SA 4.0

 

Niemniej jednak zdecydowanie warto poszukiwać kolejnych naturalnych sposobów na walkę z plastikowymi śmieciami. Być może to właśnie wśród bakterii, grzybów lub zwierząt znajdzie się rozwiązanie tego problemu?