Ophiocordyceps – Zombie istnieje!

Są takie momenty w naszym życiu, gdy powinniśmy zatrzymać się na chwilę, by dostrzec piękno natury. Otacza nas wszędzie, zadziwia skomplikowanymi procesami, zaskakuje zmiennością i zachwyca samowystarczalnością. Jakie będą jednak Wasze odczucia, gdy okaże się, że ta wspaniała matka natura stanie się jednocześnie reżyserem dość przerażającego horroru?

Chyba wszyscy mieliśmy okazję zetknąć się z obrazem zombie. To pojęcie, które wywodzi się z kultu voodoo, a oznacza osobę zniewoloną i ślepo lub nieświadomie wykonującą polecenia kogoś, kto ją kontroluje. Taki typ zombie spotkać mogliśmy od drugiej połowy lat 20. XX wieku aż do końca lat 60. Wtedy też, na podstawie bardzo popularnego filmu, zombie zapisało się w kulturze jako osoba martwa, która wstaje z grobu, żeby skosztować żywego człowieka.

Naukowcy od lat badają gatunki Ophiocordyceps – to ponad 200 rodzajów grzybów, które infekują owady, a nawet pająki. Robią to jednak jednocześnie niezwykle i przerażająco. Grzyby te odpowiedzialne są za zmiany behawioralne i manipulują ciałami ofiar tak, by żywić się i rozmnażać ich ciele. Mogą to robić poprzez wpływanie na układ nerwowy ofiary, ale nie tylko.

Grzyb Ophiocordyceps camponoti-floridani potrafi sterować zakażoną mrówką, a następnie wykorzystuje ją jako pożywienie i miejsce do rozwoju.

Zakażona mrówka oddala się z mrowiska i wspina się na liście. Gdy znajdzie się na wysokości około 25 cm, wgryza się w liść i umiera. W trakcie wędrówki jest całkowicie sterowana przez grzyb, ale co ciekawe w tym wypadku nie działa on na jej mózg. Najprawdopodobniej grzyb owija jej mięśnie i w ten sposób zmusza mrówkę do wspinaczki. Gdy mrówka znajdzie się po północno – zachodniej stronie rośliny i wgryzie w główną żyłkę liścia, która stale dostarczać będzie wody, grzyb wrasta się w całe ciało swojej ofiary, zmieniając je na niezbędny dla siebie pokarm. Nie niszczy jednak mięśni utrzymujących mrówkę na liściu. Po paru dniach z mrówki wyrasta długa strzępka, a na niej kula z zarodnikami. Zarodniki wyrzucane są w powietrze z wysokości i w ten sposób zarażają się inne mrówki znajdujące się w okolicy nawet jednego metra kwadratowego. Naukowcy próbowali przenosić zainfekowane mrówki na liście po różnych stronach nasłonecznienia i na inne wysokości. Tam grzyb nie rozwijał się prawidłowo. Grzyb nie potrafi również sterować mrówkami innych gatunków. Można więc powiedzieć, że wybiera on konkretne gatunki, na które może wpłynąć, a także dobiera sobie najlepszy sposób na rozmnożenie, gdzie niezbędne są dla niego słońce i woda.

Naukowcy odkryli, że w zależności od klimatu, grzyby zmuszają swoje ofiary do różnego zachowania. W klimacie tropikalnym, mrówki przyczepiają się do liści, natomiast w umiarkowanym – wgryzają się w gałęzie lub korę. Najprawdopodobniej spowodowane jest to opadaniem liści w sezonie jesienno-zimowym. W momencie, gdy liście są zrzucane, wykorzystanie ich przez mrówki zombie nie ma większego sensu. Grzyb to „wie” i wybiera elementy drzew, które nie będą się rozpadać. Istnieją również dowody, że mrówki zombie żyły kiedyś w Europie, chociaż obecnie uznaje się, że nie występują na naszym kontynencie. Odnaleziono skamielinę sprzed około 47 milionów lat, która przedstawia zamrożoną mrówkę podczas wgryzania się w liść. Pamiętajmy, że kiedyś w Europie panował inny klimat, a okoliczne lasy przypominały te tropikalne. Później klimat zmienił się, zrobiło się chłodniej, a grzyb nie przetrwał tego ochłodzenia.

Jednak chociaż powszechnie uznaje się, że grzyby te nie występują w Europie ze względu na zbyt niskie temperatury, to Lasy Państwowe Nadleśnictwa Baligród na Podkarpaciu informowały o znalezieniu Ophiocordyceps ditmarii w ciele ofiary! 22 września 2020 r. pokazano zdjęcie tego przerażającego zjawiska. Ten gatunek grzyba ten odpowiedzialny jest za zakażenie błonkówek. Wyrasta z ciała ofiary, by móc rozsiewać swoje zarodniki i zakażać kolejnych nieszczęśników.

Ciekawym przykładem tego zjawiska jest również pająk zombie. Dzięki osie z gatunku Hymenoepimecis argyraphaga pająk tworzy dom dla przyszłych pokoleń os. Plesiometa argyra zostaje użądlony przez osę i sparaliżowany na ok. 10 – 15 min. W tym czasie osa składa jajo, które przytwierdza do brzucha pająka. Nieświadomy pająk żyje normalnie, aż do wyklucia się larwy. Wtedy przebija ona twardą skórę pająka i wysysa z niego krew. Następnie wstrzykuje w niego substancję, która powoduje, że pająk buduje kokon dla larwy, a gdy już go stworzy – staje się pożywieniem.

Istnieją również inne przykłady niezwykłych gatunków, które sterują życiem innych w naszych przydomowych ogródkach. Pasożyt pierwotniak Toxoplasma gondii powoduje, że gryzonie przestają bać się drapieżników. Dzięki temu kot bez problemu upolować może mysz, którą zjada. Toxoplasma gondii znajduje się wtedy w odchodach, z którymi kontakt mają inne gryzonie. W taki oto sposób bardzo prosty organizm w niesamowity sposób rozprzestrzenia się.